MAJOWE NIEBO 06-05-2020



NIEBO JAK Z KOSMOSU

Dzień majowy... deszcz, smętnie... nawet aparatu do pracy nie zabrałam... bo i tak z chłopcami w domu posiedzimy.

Dzień się ciągnął... ale już w domu, już odpoczynek... deszcz leje... ale na raz widzę, jakąś jasność.... coś w pokoju się żółci.

Już nie zdążę nigdzie, by jakąś fotkę zrobić, bo takie spektakle krótko trwają... zostało okno... jak dobrze mieć takie widoki, z jednej zachody z drugiej zaś wschody.

Balkon i co całe niebo w złocie... cały świat  tak niesłychanym kolorze.

Aparat, telefon... i pstrykanie... a jeszcze chwile na podziwianie i zachwyt.

Kłębią się te chmurzyska... to zasłaniając słońce, to znów wychyla się .... i tak sobie myślę, że one tańcują sobie z pięknym słońcem.

Deszcz ustaje...chmury gdzieś odeszły...

i spektaklu koniec.

A we mnie jakaś nerwowość została.... skupić się nie mogę, tak, przeżywam to niesamowite widowisko, 

jak ja lubię takie chwile, bo takie zjawisko nadeszło z kosmosu, z dalekich zaświatów i dotarło na naszą Ziemię.

JAK KO







A następny ranek, tak ,piękny mnie obudził... słońce, wspaniałe, delikatne chmurki, kiedyś jak byłam dzieckiem zwałam je   barankami....






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wisła

PLED CZTERY ŻYWIOŁY --- OMBRE